piątek, 18 stycznia 2013

06.Krwiopijca.

Jego chłodny oddech był coraz bliżej mojej szyi. Wzdrygnęłam się lekko. Zaraz miało się to zdarzyć. Ale czy ja naprawdę tego chciałam? Nic nie wiedziałam o byciu wampirem. Nic nie wiedziałam o.. Liamie, Niallu. Liam.. Czarnooki, przystojny, wysoki brunet. Oczarował mnie i to starczyło by mnie w sobie rozkochał. Śmieszne. Poczułam że zanim Niall postanowi wpić się w moją szyję, musnął ją swoimi chłodnymi, twardymi jak skała wargami. Drgnęłam. Chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Jego oczy mówiły „Na pewno tego chcesz?”. Pokiwałam lekko głową na znak, że jestem tego pewna, choć wcale tak nie było. Nie przemyślałam tego wszystkiego, byłam głupia. Z moich przemyśleń wyrwał mnie blondyn, który złożył na moich ustach zimny pocałunek. Odsunęłam się od niego. Stałam do niego plecami. Po ułamku sekundy stał za mną i obdarowywał moją szyję pocałunkami. Zamknęłam oczy i ścisnęłam usta. Słyszałam jak chłopak zaśmiał się cicho. Poczułam ukłucie. Mocne. Punkt ugryzienia nie bolał ani trochę, ale reszta ciała płonęła. Po prostu – czułam się jakbym stała w ogniu. Otworzyłam szeroko oczy i usta. Nie wierzyłam, zaraz miałam zasnąć by obudzić się wampirem. Krwiożerczym, siejącym strach potworem. Chciałam cofnąć czas. Jak mogłam do czegoś takiego dopuścić. Modliłam się, by był to sen. Czy jednak potrafiłabym śnic o aż tak mocnym bólu? Miałam nadzieję że tak.
Jakby przez mgłę krzyczałam krzyki, syki.. Wiedziałam też, że upadłam, ale to tylko przez to, że nie do końca straciłam wzrok. Tak to w ogóle tego nie poczułam, ból upadania na ziemie na pewno nie mógł równać się z tym co właśnie odczuwałam. Nie był choć w ¼ tym, co teraz czułam. Zauważyłam stojącą nade mną Agnieszkę a potem zapadłam w głęboki sen..

Obudziłam się, podniosłam powoli i rozejrzałam. Parę metrów dalej na jakimś wielkim kamieniu siedział zgarbiony Liam. Był czymś załamany. Za mną stał rozmawiający z Agą Nialler. Chciałam podbiec do Liama i zapytać co się stało. Zrobiłam to szybciej, niż myślałam. Zupełnie jak brunet. Po ułamku sekundy stałam koło głazu. Pogłaskałam Liama po plecach. Ten wstał jak poparzony i spojrzał na mnie. Znowu miał szklane oczy.
-Jak mogłaś..? - Spytał łamiącym się głosem.
-Ja.. - Nie dokończyłam. Spojrzałam za Liama. Leżał tam..

2 komentarze:

  1. ŚWIETNE KOCHANIE <33 CIEKAWA JESTĘ CO ZE MNĄ ZROZBISZ xd

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze musisz tak ciekawie kończyć .? boże i co teraz jak ja się doczekam <3

    OdpowiedzUsuń