Jego chłodny oddech był coraz bliżej
mojej szyi. Wzdrygnęłam się lekko. Zaraz miało się to zdarzyć.
Ale czy ja naprawdę tego chciałam? Nic nie wiedziałam o byciu
wampirem. Nic nie wiedziałam o.. Liamie, Niallu. Liam.. Czarnooki,
przystojny, wysoki brunet. Oczarował mnie i to starczyło by mnie w
sobie rozkochał. Śmieszne. Poczułam że zanim Niall postanowi wpić
się w moją szyję, musnął ją swoimi chłodnymi, twardymi jak
skała wargami. Drgnęłam. Chłopak oderwał się ode mnie i
spojrzał mi w oczy. Jego oczy mówiły „Na pewno tego chcesz?”.
Pokiwałam lekko głową na znak, że jestem tego pewna, choć wcale
tak nie było. Nie przemyślałam tego wszystkiego, byłam głupia. Z
moich przemyśleń wyrwał mnie blondyn, który złożył na moich
ustach zimny pocałunek. Odsunęłam się od niego. Stałam do niego
plecami. Po ułamku sekundy stał za mną i obdarowywał moją szyję
pocałunkami. Zamknęłam oczy i ścisnęłam usta. Słyszałam jak
chłopak zaśmiał się cicho. Poczułam ukłucie. Mocne. Punkt
ugryzienia nie bolał ani trochę, ale reszta ciała płonęła. Po
prostu – czułam się jakbym stała w ogniu. Otworzyłam szeroko
oczy i usta. Nie wierzyłam, zaraz miałam zasnąć by obudzić się
wampirem. Krwiożerczym, siejącym strach potworem. Chciałam cofnąć
czas. Jak mogłam do czegoś takiego dopuścić. Modliłam się, by
był to sen. Czy jednak potrafiłabym śnic o aż tak mocnym bólu?
Miałam nadzieję że tak.
Jakby przez mgłę krzyczałam krzyki,
syki.. Wiedziałam też, że upadłam, ale to tylko przez to, że nie
do końca straciłam wzrok. Tak to w ogóle tego nie poczułam, ból
upadania na ziemie na pewno nie mógł równać się z tym co właśnie
odczuwałam. Nie był choć w ¼
tym,
co teraz czułam. Zauważyłam stojącą nade mną Agnieszkę a potem
zapadłam w głęboki sen..
Obudziłam
się, podniosłam powoli i rozejrzałam. Parę metrów dalej na
jakimś wielkim kamieniu siedział zgarbiony Liam. Był czymś
załamany. Za mną stał rozmawiający z Agą Nialler. Chciałam
podbiec do Liama i zapytać co się stało. Zrobiłam to szybciej,
niż myślałam. Zupełnie jak brunet. Po ułamku sekundy stałam
koło głazu. Pogłaskałam Liama po plecach. Ten wstał jak
poparzony i spojrzał na mnie. Znowu miał szklane oczy.
-Jak
mogłaś..? - Spytał łamiącym się głosem.
-Ja..
- Nie dokończyłam. Spojrzałam za Liama. Leżał tam..
ŚWIETNE KOCHANIE <33 CIEKAWA JESTĘ CO ZE MNĄ ZROZBISZ xd
OdpowiedzUsuńzawsze musisz tak ciekawie kończyć .? boże i co teraz jak ja się doczekam <3
OdpowiedzUsuń