wtorek, 15 stycznia 2013

01. Jestem Niall.

Obudziłam się rano i rozejrzałam po pokoju. Nie się przez noc (na szczęście) nie zmieniło. Białe meble, beżowe ściany obklejone plakatami,duże okno a obok wejście na balkon. Mówię "na szczęście" gdyż mój głupi, młodszy brat ciągle mazał meble flamastrami i obawiałam się że jego "hobby" zawita także w moim pokoju.
Podeszłam do toaletki i usiadłam na białym krzesełku na którym leżała krwisto-czerwona poduszeczka. Spojrzałam w lustro i dokładnie oglądałam każdy milimetr mojej twarzy by sprawdzić czy w nocy Sean nie dostał natchnienia malarskiego. Na szczęście wszystko było okej. Spięłam włosy w luźny kok i wstałam z krzesła. Podchodząc do szafy zahaczyłam goła stopą o beżowy dywan i prawie się wywaliłam. Westchnęłam ciężko gdy udało mi się utrzymać równowagę. Zawsze byłam niezdarą. Wyciągnęłam z szafy ubrania i ruszyłam do łazienki. Wychodząc z pokoju zeszłam na palcach po kręconych schodach na których położona była błękitna wykładzina i gdy znalazłam się na dole modliłam się by nikt mnie nie usłyszał bo chciałam dzisiaj zjeść i wyszykować się w spokoju a co za tym idzie nie mogłam obudzić mamy. Po porannej toalecie pobiegłam do kuchni i zjadłam kanapkę z pomidorem. Pycha. Weszłam po cichu po schodach na górę i zabrałam torbę z mojego pokoju. Ubrałam płaszcz, szalik, buty i czapkę po czym ruszyłam do szkoły. Było wcześnie więc na ulicach panowała pustka i było jeszcze trochę ciemno. Zauważyłam chłopaka z mojej szkoły z którym nigdy nie rozmawiałam. Miałam jeszcze trochę czasu więc postanowiłam że zagadam. Usiadłam koło niego i wyciągnęłam książkę z plecaka żeby nie wyszło że specjalnie dla niego tam usiadłam. Po minucie przewracania stron spojrzałam na niego i powiedziałam:
-O, hej. - Udawałam że wcześniej nie zauważyłam że to on.
-Cześć.. - Powiedział ponuro.
-Co tam? - Zapytałam pogodnie.
-Nie mogłaś usiąść gdzie indziej..? - Zapytał tonem jakby miał do mnie jakieś pretensje.
-Ee? - Myślałam że się przesłyszałam. Chłopak westchnął tylko ciężko i wstał. Już odchodził kiedy nagle znowu usiadł obok mnie ale zrobił to tak szybko ze nawet nie zauważyłam. Jakby się przeleportował. Przysunął swoją twarz do mojej i spojrzał mi prosto w oczy. Miałam wzrok jakbym zobaczyła ducha.
-Jestem Niall. - Powiedział z łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Myślałam ze zemdleje z wrażenia. Był taki piękny..
-Livia. - Wybąkałam cicho. Przyjrzałam się jego twarzy. Był bladym, czarnookim, blondynem z idealnymi rysami twarzy. Z wrażenia otworzyłam usta.
-Wiem.. - Powiedział cicho.
-Przepraszam za moje wcześniejsze zachowanie. - Powiedział to całkiem szczerze, ale uśmiech nie znikał mu z twarzy.
-Spoko.. - Wymamrotałam. Blondyn zaśmiał się i wstał. Patrzałam na niego z wielkimi oczami.
-Do zobaczenia.. - Szepnął i już go nie było. Rozejrzałam się dookoła. Był już dobre 15 metrów ode mnie.
Oparłam się o ławkę by złapać wdech. Jego piękność mnie oszołamiała, nie mogłam się skupić na niczym innym. Miał lekką chrypkę przez co jego melodyjny głos brzmiał jeszcze lepiej. Czułam się jak zakochana, ale przecież dopiero co poznałam gościa, zakochanie było nie możliwe. Co nie?

__________________________________________________________________

Przepraszam ze takie krótkie ale nie mam weny. ;/ W następnym rozdziale będzie się więcej działo. Proszę komentujcie!! :)

2 komentarze:

  1. Komentuję :D BOSKI <3 Niall wampirem <3 jak połączenie zmierzchu i 1D <3 dodaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Nexxt nexxt nexxt! Już czytam nexxt!

    OdpowiedzUsuń