wtorek, 29 stycznia 2013

12.Harry to nie debil.

Albo... zostanę? Tylko po co? Mam iść tam i powiedzieć "Liam, mam cię gdzieś." i żyć jak kiedyś? JAK KIEDYŚ.. Nie możliwe. Nie cofnę czasu. Nie mogę też tak ranić Li. Mówiąc, że on wcale mnie nie interesuję, skłamałabym, a on by o tym wiedział, bo czyta mi w myślach. To wszystko jest bez sensu.. Poczułam, jakby ktoś wszedł do mojej głowy. Dosłownie. Nagle miałam takie uczucie. Jakby ktoś czegoś tam szukał. Zamyśliłam się próbując nie zważać na ból. To Liam. Czyta w moich myślach. Przynajmniej próbuje. To pewnie przez moją moc. Eh..
Podbiegłam do Liama.
-Przestań! Liam, przestań do cholery! - Nagle ból ustał. Tak po prostu. Oszołomiona brakiem jego upadłam na podłogę, jakbym zemdlała. Brunet zaraz znalazł się obok mnie i obejmował mnie. Chciałam warknąć, żeby mnie zostawił, ale ból powrócił.
-CHOLERA!! - Wrzasnęłam. - ZOSTAW MOJE MYŚLI W SPOKOJU! - Darłam się w niebo głosy. Wszyscy dookoła (tj. Aga, Zayn i Niall.. gdzie Harry?!) patrzyli się na mnie dziwnie. Ból znowu ustał. Położyłam się na miękkiej, lekko wilgotnej trawie.
-Nie możesz jej tego robić! Przez jej moc to sprawia jej ból. - Powiedział Niall.
-Tak? - Szepnął Liam. - Przez to, ze ją zmieniłeś CIĄGLE będzie odczuwała ból! - Krzyknął i rzucił się na Niallera. Nie czekaliśmy z Agą długo. Rozdzieliliśmy ich, a właściwie - oderwaliśmy Liama od nie wierzącego w zdarzenie przed chwilą Nialla.
-Stary, co ci jest?! - Odezwał się blondyn.
-Kocham ją! - Wskazał na mnie. -Wiem że ty i ten debil nowy... - Zaraz... Nowy? Ja, Hazza i Aga jesteśmy nowi, ale o kim on... DEBIL?!
-ODWAL SIĘ O NIEGO! - Syknęłam.
-Też coś do niej czujecie.. - Dokończył szeptem.
-Odszczekaj debila, bo.. - Zamyśliłam się. Czego bał się Liam? Śmierci? Nie.. On jej chciał bardziej, niż mnie. Właśnie.. Pragnął mojego bezpieczeństwa. Już wiem, jaki dać mu powód.
-Nigdy więcej mnie nie zobaczysz. - Wiedział o co chodzi. Z takimi oczami i urodą nakłonię nie jednego czy nie jedną, żeby mi coś zrobił. Równie dobrze mogę poszukać jakiegoś wampira i sprowokować go. Proste.
 Do oczu Liama napłynęły łzy.
-Harry to nie debil.. - Szepnął. Zrobiło mi się żal bruneta. Błyskawicznym tempem przytuliłam go.
-Przepraszam...
-To ja przepraszam.. Przeze mnie taka jesteś..
-Liam, podoba mi się bycie wampirem! - Skłamałam.
-Nie wierzę.
-Uwierz. - Szepnęłam mu do ucha. On nachylił mnie nad trawą. Coś takiego, jak tańczy się tango, że partnerka prawie że kładzie się na podłogę a partner trzyma ją za plecy. Staliśmy z Liamem w takiej samej pozycji. W końcu Li nachylił się nade mną i pocałował. "Znając moje szczęście, pewnie zaraz pojawi się tu Harry.." Pomyślałam. Lecz nie był to Harry, był/a to...

1 komentarz: